Shinobi szedł spokojnie po wiosce, nie mając zbytnio wiele do roboty. Zwiedził już wiele miejsc, lecz dalej nie widział żadnych zniewalających widoków. Widział tutaj tylko piasek i kamień. A po pewnym czasie nie był to bardzo pożądany przez niego widok. Nagle zobaczył małą, drewnianą tabliczkę, która informowała że rynek jest nie daleko.
Chłopak błyskawicznie skręcił we wskazanym kierunku, po czym wyszedł na duży plac targowy. Jako że w centrum wioski były stragany i inne tego typu rzeczy, ten plac targowy różnił się bardzo. Zadaszony obiekt, przez co światło dzienne wchodziło tylko, gdy ktoś otworzył drzwi. Na półkach, stołach, ławach i innych tego typu rzeczach można było znaleźć wręcz wszystko. Bronie, jedzenie, ubrania. Wszystko po dość okazyjnych, aczkolwiek niezbyt zachęcających w tych stronach cenach. Trzy rzędy sprzedających, czekało na klientów.
Nie brakowało również tutaj ludzi, którzy nie mając pozwolenia na sprzedaż i tak przechadzało się i dyskretnie pokazywało swój towar. Wcześniej czy później tacy ludzie zostawali przyłapywani przez Shinobi incognito. Chłopak kupił tutaj dużą butelkę wody i coś do jedzenia, po czym uraczył się tym w cieniu budynku.
Offline